Składniki, na 16 sztuk:
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- Wiórki kokosowe- trudno powiedzieć, ja lubię sporo, z pół szklanki na pewno
- Puszka mleka kokosowego
- Pół szklanki oleju
- Maliny, pół pojemniczka (takiego tekturowego)
I uwaga, czytajcie powoli, bo pogubicie się w
zawiłościach tego przepisu:).
Otóż: pomieszać suche i mokre
składniki (nie fatygujecie się wyciąganiem miksera, starczy łyżka), nałóżcie do
foremek (osobiście jestem fanką silikonowych, a nawet nie wiem czy A. też,
niech się wypowie, zatem) i do piekarnika nagrzanego do 200°, na około 25
minut. I już!!! Są naprawdę pyszne! Zastanawiam się tylko, z czym je piec, gdy
się zakończy sezon na maliny? Jakieś pomysły?
No to się wypowiem (A.) - silikonowe są najlepsze;) No właśnie! jakieś pomysły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz