Najbardziej w jesieni lubię to, że oznacza ona koniec lata. Nienawidzę letnich upałów (pragnę to podkreślić, gdyż nienawiść ta jest naprawdę silna i nawet, gdy próbuję znaleźć, wzorem mojej Współblogerki jakieś pozytywy lata- nie potrafię, nie umiem, nie chcę nawet. Jestem naprawdę zacięta w swej nienawiści i niechęci), nienawidzę pędu do aktywnego spędzania wakacji w atrakcyjnych miejscach- w ogóle nie cierpię, gdy ktoś każe mi coś robić, wtedy kiedy robią to inni- dlaczego mam mieć wakacje w lipcu, jak ja chcę w październiku?!!!
Jesień jest taka "wyoutowana", taka z boku trochę i niedoceniona. A to mnie kręci;)
Z działu kulinaria: jesienią są najpiękniejsze stragany warzywne, jest na nich wszystko, co lubię. Jesienią są gruszki:)!
Jesienią są pajęczyny - fascynują mnie.
Jesienią wydają (konstrukcja tego zdania sugeruje, że powinnam dodać kim są ONI, ale jak zbudować to zdanie- wydawane są? ) mnóstwo nowych książek i płyt!
Jesienią może się nic nie chcieć:)i to bez tłumaczenia się, wystarczy jęknąć: "Już jesień, kurde (albo jakaś inna k....)! Ale mi się nie chce.." i już temat do towarzyskiej konwersacji jak znalazł (a musicie wiedzieć, że w towarzyskiej konwersacji, tzw. "rozmowach o niczym" jestem równie beznadziejna jak w robieniu weków)! I już każdy hipochondryk opowie tym, jak to strasznie choruje jesienią, jaka ta jesień jest fatalna, wstrętna i zła, ach! I rozmowa o niczym, na korytarzu w pracy- zaliczona, a ja wreszcie czuję się jak jednostka towarzysko atrakcyjna:). Bo jak próbuję prowadzić "small talki" o mojej niechęci do lata, to rozmówcy patrzą na mnie jak na świra.
Jesień ładnie pachnie - nostalgią. Jesień jest łagodna. Jesienią łatwiej o harmonię i równowagę (a do tego w końcu dążę w swym życiu, hehe) - bo lato, wiadomo, pffff, fuj i nie wspominajmy o tym więcej. Wiosną wszyscy ludzie chcą się zmieniać, szczupleć, kolory na głowie nowe mieć, związki tworzyć, miłość życia odnaleźć - wiosna jest gwałtowna (co jak dla mnie jest ewentualnie do zaakceptowania (A co z majem, Moja Droga, tak wielbionym przez Ciebie?:) A. ). No, a zima? Zimą wszyscy są wkurzeni i wściekli, chcą o niej zapomnieć- jak ja o lecie;), więc jaka pora roku jest najlepsza:):):)?!
A i jesienią możemy nosić ciepłe szale i mega wielkie swetry, a jeszcze ciągle trampki- ileż to stwarza stylizacyjnych możliwości:).
Notka o niczym, zdawałoby się...Ale ona jest o podejściu do życia, bo np. w moim życiu- fanki jesieni, właśnie jesienią przydarzają się same dobre rzeczy, serio!
Autumn Song
Autumn Song
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz