piątek, 27 września 2013

I nic z tego!

Nie mam czasu na mnóstwo rzeczy, uwiera mnie to! A inni ludzie mają lub sprawiają wrażenie, że mają! Pewnie jest to kwestia organizacji albo priorytetów albo FB;). Oto moja lista:
  1. Pamiętnik. Długo pisałam pamiętnik nastolatką będąc (Prawda, A.? Prawda, prawda:) i ja też pisałam, choć nie wiem czy tak do końca spełniały swą funkcję, ponieważ czytałyśmy je sobie nawzajem :D) i od pewnego czasu chodzi mi po głowie myśl o powrocie, nawet kajecik stosowny otrzymałam w prezencie. I nic  z tego! Nie umiem się zebrać, no nijak mi to nie wychodzi. Pojawił się blog, ale to jednak nie to samo - nie umiem pisać o intymnych rzeczach, może się nauczę. Mam też poczucie, że pamiętnik pisze się dla siebie, a bloga dla...? Heh, dla kogo?
  2. Porządek w szafie. Moja szafa to masakra, koszmar i chaos nie do opisania! Kłębowisko czarnych szmat. I tak było zawsze! Od zawsze obiecuję sobie, że zrobię porządek i, co więcej UTRZYMAM!   I nic z tego!
  3. Ustawienie "zdjęcia w tle" na FB;). Po tym możecie mnie zlokalizować, jestem jedyną osobą na świecie, która takiego zdjęcia nie ma;).
  4. Już o tym pisałam- przeczytanie wszystkich książek, zwanych klasyką, które jakoś mi umknęły. To samo z filmami i płytami- np. wyobraźcie sobie, że nie znam płyt The Beatles, ojojoj!
  5. Mycie okien częściej niż 2, 3 razy do roku. Bo ja naprawdę lubię myć okna, idzie mi to sprawnie, nie męczy! To dlaczego zamiast przemyć je raz w miesiącu, zbieram się jak, jak... ja!!!
  6. Wystawienie niepotrzebnych rzeczy na Allegro. Może nie jestem posiadaczką takiej szalonej ilości rzeczy jak A., ale też mam sporo- w przeciwieństwie do pieniędzy;). Buty, których nigdy nie założyłam, tudzież szaliczki, których kolor mi nie odpowiada (bądźmy szczerzy, nie są czarne lub prawie czarne), kilka milionów książek, które mnie nie zachwyciły i na pewno do nich nie wrócę, zdublowane filmy itp. itd. I nic z tego!
  7. Muszę sobie przypomnieć :)! AAA, no przecież robienie weków i przetworów! I używanie kiełkownicy:), a to takie proste i nieskomplikowane, a radości i korzyści mnóstwo!
  8. Kosmetyczka. Bez komentarza.
Wiemy też na co nie ma czasu Maria Peszek
A A.? Zrób swoją listę!

Już robię:) Ja w sumie nie jestem przekonana czy mój problem tkwi w braku czasu czy raczej w nieumiejętnym wykorzystywaniu go albo na chęci zrobienia "wszystkiego", co potem powoduje jedynie frustrację, że znowu się nie udało;) No bo np. na fejsbunia czas się zawsze znajdzie... Co więcej fb stanowi pewnego rodzaju wskaźnik tego jak pracowity miałam dzień. Wracam do domu i R. pyta: jak było w pracy? Odpowiadam: oj ciężko, ciężko, nawet na fb nie miałam czasu wejść;). Ja w pracy nie mam szansy, czasu ani nawet chęci wchodzenia na fejsika, mam obsesję na punkcie mojej pracy i gdy tam jestem szkoda mi czasu na wirtualne aktywności, ale za to w domu, uuuu;) A ja tam lubię przerwy w towarzystwie Fejsbunia :) Ale wracając do tematu. Na co nie mam czasu? Otóż:
  1. na czytanie - i nie chodzi mi już nawet o czytanie dla przyjemności, ale też poczytanie książek "do pracy". Nie czytam tak dużo jak M. i też chyba moja potrzeba wciągania książek nie jest aż tak rozbuchana (WOW, rozbuchana:)!), ale chciałabym znaleźć na to więcej czasu.
  2. na sprzątanie - nie jestem fanką porządków i sterylnych mieszkań, ale z zachwytem patrzę na osoby, które potrafią pięknie uporządkować mieszkania... Dotyczy się to również porządków w ogrodzie. Pokochałam swój ogród, jednak brakuje mi czasu żeby właściwie go pielęgnować. Czasami mam wrażenie, ze żyje on własnym życiem. Ej, ale takie ogrody są najcudowniejsze:)!
  3. na pisanie pamiętnika - przyznam, że też myślałam o powrocie. Ja również pisałam go latami. Później wyprowadziłam się z domu rodzinnego zostawiając go tam i stanowił rozrywkę dla mojej siostry i jej koleżanek;) Choć nie wiem co mogłabym teraz w nim pisać, czasy już nie te, rozterek mniej. A może to objaw tzw. starości? Chęć spisania swego żywota (M. - co Ty na to;)?)
  4. na samorealizację artystyczną - zabrzmiało szumnie, ale chodzi o zwykłe rękodzieło, które bardzo lubię, a nie idzie mi się zebrać- ja lubię najbardziej!!!!
  5. na spotkania towarzyskie - w takim stopniu w jakim bym chciała, czyli częściej niż często
  6. na naukę jazdy na deskorolce:) - szalony pomysł, ale mam na to wielką ochotę!
  7. na porządki w szafkach i szafeczkach...
Jak to piszę to mam coraz silniejsze przekonanie, że nie chodzi o brak czasu lecz rozpieprzanie go na czynności kompletnie pozbawione sensu... Chyba łatwiej byłoby mi napisać co chciałabym robić, a nie robię tego ponieważ; jestem na fb, oglądam niezbyt wartościowe filmy czy programy, siedzę w wannie itd.
A ja nabrałam głębokiego przekonania, że to wszystko wina Fejsbuka!!!! Naprawdę o wszystkie nasze niedobory czasowe obwiniam FB!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz