poniedziałek, 28 lipca 2014

Dzień szósty albo raczej przedostatni....

Dzisiejszy detoksowy dzień rozpoczęliśmy zielonym shake'iem z jarmużu i przepyszną sałatką z quiona i awokado. Bardzo smaczne i energetyczne.
Właśnie jestem w trakcie spożywania obiadu: sałatki z pieczonymi ziemniaczkami i czarnej soczewicy. Sałatka jest polana sosem winegret na bazie octu balsamicznego, którego bardzo, ale to bardzo mi brakowało:) Jak tylko zjem to zrobię krem czekoladowy z malinami, który jest na deser....

Deser był przepyszny, karob to co prawda nie czekolada, ale chociaż wyglądem przypomina;) Deser był bardzo smaczny, natomiast kalafiorowa zupa nie smakowała mi w ogóle. Prawdę mówiąc prawie jej nie zjadłam. Dla mnie była zupełnie pozbawiona smaku, natomiast R. smakowała bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz