Dziś ostatni dzień naszego detoksu... Na śniadanko mieliśmy sok z kapusty i jabłek oraz niesamowicie dobrą sałatkę ze szpinaku i migdałów. Dressing był wyjątkowy!!! To chyba najlepsza sałatka z całego menu.
Obiad również był dobry: kasza jaglana z kiszonymi ogórkami i ziołami z surówką z kiszonej kapusty. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju kiszonki, więc obiad bardzo przypadł mi do gustu. Myślę, że byłby idealnym rozwiązaniem na dzień po dniu, kiedy przesadzimy z ilością spożytego alkoholu;)
Zwieńczeniem obiadu były pieczone gruszki z kremem z siemienia lnianego. Smaczne, choć żałowałam, że nie zrobiłam wersji z brzoskwiniami.
A cały detoks zakończyła zupa z pieczonej papryki i dyni. Bardzo sycąca i ciężko było ją zjeść w tak upalny dzień.
I tym samym kończymy detoks. Wytrzymaliśmy:) Juhu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz